Elementem, bez którego nie mogę się tego lata obejść wcale nie są okulary i płócienna torba, ale czarny płaszczyk z asymetrycznym zamkiem. Trochę się śmieję, że to właśnie z tego powodu co chwila atakują nas ochłodzenia temperatury i przelotne deszcze. Bo skoro już go kupiłam, to specjalnie dla mnie jest taka pogoda, żebym mogła go nosić i spacerując po mieście czuć się jak szpieg z czarno-białych filmów. Albo z Krainy Deszczowców. Karramba!
Już od jakiegoś czasu łapię się na tym, że w sklepach przychylniejszym okiem patrzę na ubrania bardzo podobne to takich, które już mam w swojej szafie - czarne żakiety, szare swetry... W końcu najbardziej lubimy to, co już znamy! Chyba właśnie dlatego do kolekcji czarnych okryć wierzchnich z asymetrycznie umieszczonym zamkiem, czyli żakietu i zimowego płaszcza, podczas czerwcowych wyprzedaży dołączył ten widoczny na zdjęciach. (A z resztą, chwaliłam się nim już na windowych selfie w "Czerwcowych migawkach"!) To co, może teraz pora na jakąś koszulę albo bluzkę...?
KOMENTARZE