Flamingo


Och! Różowe i niebieskie ptaszyska obsiadły moje kolczyki i lumpeksową spódnicę - to połączenie, które od trzech lat czekało, żeby zaprezentować na zdjęciach.

Flamingowy nastrój udzielił mi się aż tak, że wypróbowałam stanie na jednej nóżce - poza zdecydowanie niewygodna dla nieprawdziwych flamingów. A tym prawdziwym podobno tak śpią, bo im zimno w stópki! I tak zmieniają je co jakiś czas, raz lewa, raz prawa, żeby je ogrzać. Kto wie, nadchodzi jesień, chłód i również nam będzie coraz zimniej, może każdy z nas będzie takim flamingiem i będziemy spotykać na przystankach ludzi stojących na jednej nóżce w ramach walki z chłodem, rozgrzewających się tak zamiast standardowego tuptania w miejscu?



A flamingi uciekły z zoo i osiadły również na kombinezonie Erill, na który nie mogłam się napatrzeć na lipcowym WroBlogu.









KOMENTARZE

"

Instagram