Zaległe zdjęcia w narzutce z kapturem zupełnie już nie pasują do obecnej aury, tak to się nagle wszystko zmieniło.
Hooded jersey jacket ze sklepu Lesara (od niedawna można zamawiać do Polski!), nieodłączny koco-szalik (naprawdę, nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez niego) i oczywiście czarno-szaro-biała reszta, z dodatkiem czerwonego koloru na ustach.
Złota, minimalistyczna biżuteria - wisiorek wykombinowała moja siostra, a trójkątne kolczyki są z Croppa.
KOMENTARZE