To, że przy budowaniu i tworzeniu trzeba za wszystko zapłacić, każdy wie. Za każde drzewko, każdą kostkę w chodniku, coś tam coś. Im lepszą chcemy mieć jakość, lepsze wykończenie i efekt końcowy, tym więcej trzeba zapłacić. Na tym się nie kończy, bo to, co zbudowano, musi jakoś funkcjonować. Naprawy, podlewanie, oświetlenie... Kolejne koszty. Właśnie na tym temacie skupia się wystawa "Koszty architektury" w galerii Studio BWA Wrocław, którą możecie zobaczyć niestety tylko do dzisiaj!
Mało kto zdaje sobie sprawę, że wraz z powstawaniem w mieście nowej architektury ponosimy też koszty niematerialne. Koszty ukryte, o których rzadko zdajemy sobie sprawę, bo przecież to nie my budujemy i utrzymujemy architekturę w mieście, prawda?
Oczywiście, bardzo często coś zyskujemy (nowe miejsca pracy, nowe mieszkania, miejsca spotkań, kolejny parking). Tracimy jednak nie tylko wolną przestrzeń w mieście, ładny widok za oknem, ale też coś, co bardzo ciężko zmierzyć - całe spektrum możliwości. Zyskujemy miejsce spotkań, takie jak Nowy Targ we Wrocławiu. Ale wraz z nim pewną wizję, dotyczącą tego, dla kogo jest to przestrzeń, co może się tam dziać. W tym miejscu mógł powstać piękny park, a dostaliśmy apartamentowce z rachityczną zielenią, która nijak ma się do wizualizacji dewelopera. O ile drzewa jeszcze urosną, to zamiast betonowego chodnika nie pojawi się magicznie zielony trawnik, który i tak pewnie byłby trawą z rolki, na którą nie można byłoby wchodzić, bo przecież po co komuś jakaś tam użytkowa łąka.
![]() |
(źródło) |
Jakie koszty ponoszą ci, którzy nie mają swoich domów, czyli nie są w posiadaniu żadnej architektury, żadnego budynku? Iza Rutkowska rozpoczęła projekt z 40 bezdomnymi osobami, a w dniu wernisażu zostały... tylko 2 osoby. Rzeźba, przedstawiająca skorupę ślimaka - symbol domu, schronienia - nie została jeszcze ukończona, bo nie chodziło o samo przedstawienie konstrukcji, ale właśnie o ten partycypacyjny proces tworzenia.
Hipnotyzujące kolaże Mateusza Szczypińskiego, które pokazują, jak modernistyczne utopie stają się karykaturą samych siebie.
Pokazano też to, co łatwo ze sobą zestawić - twarde dane liczbowe (chociaż podobno wcale nie tak łatwo było je zdobyć), przedstawiające koszty mierzalne.
"Udało nam się znaleźć przestrzenie i budynki, które były do siebie dość podobne – jak NFM i sala koncertowa NOSPR czy dom handlowy Renoma i Supersam. One pokazują nam koszty związane z eksploatacją budynków. Koszty budowy tych obiektów są podobne, tak samo eksploatacji."
Michał Kubieniec
(źródło)
Dane pokazują między innymi, że NOSPR jest o wiele bardziej zakorzeniony w świadomości mieszkańców, bo to tam wykupiono więcej abonamentów. Z kolei NFM bardziej stawia na dojazd autem czy komunikacją miejską niż rowerami.
Porównano ze sobą również wrocławską Renomę i katowicki Supersam. Bardzo ciekawie zaprezentowano na grafikach (po lewej), jak można wykorzystywać już istniejącą zabudowę do przekształcania tkanki miejskiej. Białe fragmenty to te, które pozostały, a czarne zostały dobudowane. Zdecydowanie widać różnicę w podejściu do rewitalizacji!
Podczas oglądania wystawy bardzo rzuca się w oczy, że jest to tylko zebranie pewnych danych i pomysłów, które można w różny sposób interpretować i obierać jako punkt startowy do kolejnych dyskusji. Być może wkrótce doczekamy się podobnych zestawień danych z kolejnych miast, wtedy to może bardzo ciekawie się rozwinąć. Wydaje mi się też, że nie jest to wystawa dla każdego - trzeba jednak mieć jakieś pojęcie o tym, jak funkcjonuje miasto i rynek architektury w Polsce.
Koszty Architektury
Jaką cenę ponosimy za architekturę?
28 września — 27 października 2016
galeria Studio BWA Wrocław
ul. Ruska 46 a/301
budynki: Katowice (NOSPR, Rynek, DH Supersam), Wrocław (NFM, Plac Nowy Targ, DH Renoma)
artyści: BudCud, Iza Rutkowska, Mateusz Szczypiński
kuratorzy: kolektyw MIASTOPROJEKT (Paweł Jaworski, Michał Kubieniec)
wizualizacja danych: Paulina Urbańska, Zofia Piekarska-Oslislo
KOMENTARZE