Przez prawie rok mieszkałam w takiej wrocławskiej kamienicy. Grube ściany, okna od ulicy, mało światła, obskurne wnętrze kwartału, brak zieleni. Na każdym kroku ciekawe zdobienia elewacji, punkty rzemieślników, pracownie artystyczne. Przynajmniej węglem nie musiałam palić! Ale dzięki temu wiem też, że za niepozorną fasadą mogą kryć się całkiem przyjemne mieszkania i wiele innych tajemnic. Wprawdzie moja klatka schodowa pomalowana była w pasy w barwach Śląska Wrocław, to w słoneczne dni na ścianach pojawiały się piękne wzorki - to promienie słońca padały przez ażurowe przednóżki (inaczej nazywane podstopnicami albo podniesieniami - takie nowe słówka na dziś! :).
Zazwyczaj inne kamienice obserwowałam tylko z zewnątrz - niektóre zostały pięknie wyremontowane na przykład w ramach Programu 100 kamienic, inne dopiero na to czekają, a inne, no cóż, zostały odnowione lub odmalowane ale niekoniecznie w najbardziej malowniczy sposób. Po wroblogowym Insta Walku, gdzie wchodziliśmy całą grupką w różne miejsca i próbowaliśmy dostać się do kamienicy, gdzie podobno są najpiękniejsze schody we Wrocławiu, pomyślałam sobie "A co mi tam! Też pochodzę tak po Nadodrzu, może trafię na otwarte drzwi i jakieś magiczne schody!". Załatwiłam sobie towarzystwo i znalazłam kilka perełek!
Niestety niektóre kamienice czekają już chyba tylko na wyburzenie.
Wyremontowane vs. niewyremontowane
Tak często wyglądają wnętrza kwartałów kamienic, które od strony ulicy są o wiele bardziej zdobione.
Stare i nowe Nadodrze
A nad tym wszystkim królują kominy elektrociepłowni.
Witryny Nadodrza
Piękne zdobienia, ciekawe, czy ktoś to odrestauruje...
I takie smaczki się zdarzają!
Niektóre budynki potrzebują trochę pomocy, żeby przetrwać, a inne już zniknęły i zostało po nich tylko wspomnienie.
"Tu mieszkała moja rodzina" - napis na zamurowanych drzwiach opuszczonej kamienicy
Na koniec dorzucam też kilka moich ulubionych zdjęć, które możecie już znać z innych nadodrzańskich wpisów. Dużo ciekawych zdjęć z różnych kamienic, nie tylko tych z Nadodrza, znajdziecie też na blogu Wrocławskie Kamienice.
KOMENTARZE