Jak zadać szyku na mieście? To proste, wystarczy nie potykać się o wystającą kostkę brukową i... zachwycić pięknie pomalowanymi ustami. Latem nie zasłaniają ich okulary przeciwsłoneczne, a zimą głęboko nasunięta na uszy czapka.
Odkąd odkryłam matowe szminki i kredki, to moja kolekcja znacznie powiększyła się w ciągu ostatnich dwóch lat (a ponieważ zdjęcia zrobiłam już parę miesięcy temu, w miejsce zgubionej jednej pomadki pojawiły się w niej trzy inne, w tym moja nowa miłość - matowe pomadki w płynie z Golden Rose). Czasami używam zestawu konturówka+szminka, ale częściej po prostu maluję całe usta tylko jednym z produktów.
Jedną z porad, która często pojawia się w kontekście minimalizmu, ograniczania zawartości szafy i odkrywania swojego stylu jest fotografowanie swoich zestawów, sprawdzanie co na nas najlepiej leży i co najczęściej nosimy. Tak więc cel mojej małej sesji fotograficznej i tego wpisu jest trochę mniej prozaiczny, niż tylko chęć pochwalenia się zawartością kosmetyczki - chciałam dowiedzieć się, w którym kolorze jest mi najlepiej. Kiedyś w ogóle nie miałam o tym pojęcia, stąd kiedyś poprosiłam koleżankę, by wybrała dla mnie kilka kolorów - efekty tej zabawy zobaczycie tutaj.
Założenia były takie - ten sam makijaż (trochę wbrew moim wywodom o niedowierzaniu analizie kolorystycznej użyłam troche fioletowego cienia, żeby sprawdzić, czy to faktycznie podkreśli tę odrobinę zieleni w moich piwnych oczach), strój i to samo oświetlenie, ale żeby nie było zbyt nudno, to różne fryzury i pozy. Trochę zainspirowała mnie Maria z bloga Ubieraj się klasycznie.
Pod każdym zdjęciem znajciecie listę użytych pomadek, a na samym dole kilka wniosków.
mocne czerwienie i pomarańcze
- Miss Sporty, Lipliner Pencil 005 Congo
- Golden Rose, Velvet Matte Lipstick 05
- Wibo, Matte Intense 1 (najmniej matowa ze wszystkich)
- Eveline, Max Intense Colour Lipliner 14 Nude (taki to własnie nude!)
fiolety i róże
- Golden Rose, Classics Waterproof Lipliner 314
- Golden Rose, Dream Lips Lipliner 521
- Essence, Matt Matt Matt Lipstick 01 Natural Kiss
- Golden Rose, Velvet Matte Lipstick 10 (Te dwa ostatnie kolory wydają się bardzo podobne, ale wcale takie nie są! Przy czym lepiej nosi się GR.)
nude i brązy
- Golden Rose, Velvet Matte Lipstick 03 (tej już nie mam)
- Miss Sporty, Lipliner Pencil 011 Coffee
- Lovely, Color Wear Long Lasting 6
- Eveline, Max Intense Colour Lipliner 17 Warm Nude
WNIOSKI:
- malowanie ust kilkanaście razy pod rząd jest wyczerpujące i nagle okazuje się, że wszystkie szminki są baaardzo trwałe;
- nie należy kupować nowych pomadek bez zastanowienia się - może się okazać, że w domu ma się już bardzo podobny odcień;
- najmniej podobam się sobie na zdjęciach w chłodnej, różowej kredce, którą bardzo lubię używać, ale może pora to przemyśleć;
- przy ciemnych kolorach trzeba NAPRAWDĘ uważnie się malować, bo w lustrze wszystko wydaje się pięknie i idealnie, a na zdjęciach wychodzą wszystkie nierówności (a tak się starałam!);
- nie jestem też przekonana jednak do kawowego brązu i Warm Nude z Eveline, chyba na razie je ograniczę, chyba, że będę miała ochotę na jakąś stylówkę rodem z lat 90.;
- ciekawe, czy te spostrzeżenia będą miały sens latem, kiedy delikatnie się opalę...?
- pamiętajcie o nawilżaniu ust! Na suchych skórkach nawet najpiękniejszy kolor nie będzie wyglądał dobrze.
- i najważniejszy wniosek, a zarazem pytanie - o jaki odcień powinnam uzupełnić kolekcję? Wiem, że tak naprawdę jest dosyć spora i wcale nie powinnam... No ale jednak gdybym tak naprawdę musiała? ;)
To właśnie z tej sesji wybrałam sobie zdjęcie, które jest teraz moim zdjęciem profilowym na Instagramie, Facebooku czy pojawia się, kiedy odpisuję na Wasze komentarze na Disqusie.
KOMENTARZE