Czy można odwiedzić miejsce, którego już nie ma?
Nie. I tak.
Ostatnio podczas kolejnej wizyty w Rudawach Janowickich odwiedziłam Miedziankę, która jeszcze po II Wojnie Światowej była tętniącym życiem miasteczkiem - rozwijającym się dzięki górnictwu, a słynącym również z pysznego piwa i pięknych widoków.
![]() |
Tak było kiedyś. Źródło: dolny-slask.org.pl |
![]() |
Rok 1925. Źródło: dolny-slask.org.pl |
No ale jak to możliwe, że miasteczko właściwie zniknęło z powierzchni ziemi? Bo zniknęło dosłownie - część zabudowań zapadła się wraz z opuszczonymi kopalnianymi korytarzami. W końcu gospodarka była prowadzona rabunkowo i nikt nie przejmował się ani zdrowiem mieszkańców, ani zasypywaniem korytarzy, naruszających strukturę góry. Część zabudowań wyburzono, bo stanowiły zagrożenie dla życia mieszkańców albo rozebrano opuszczone, ceglane budynki, bo surowiec potrzebny był gdzie indziej. Ci, którzy zgodzili się opuścić swoje miasteczko, zakwaterowano na jeleniogórskim osiedlu Zabobrze, gdzie na początku nie wszystko działało tak, jak powinno - wiadomo, jak to na szybko wybudowanych osiedlach z wielkiej płyty.
Ten moment, kiedy orientujesz się, że stoisz w miejscu dawnego rynku...
Teraz po dwóch kinach, dwóch kościołach, domu kultury, aptece, sklepach i punktach usługowych, restauracjach, barach i jadłodajni górniczej czy hotelach pozostało w dużej mierze tylko wspomnienie. Ale to nie znaczy, że nic tam nie ma i ze Miedzianka nie istnieje!
Teraz Miedzianka jest wsią, zamieszkałą przez mniej niż 100 osób. W centrum wsi stoi kościół, który zupełnie nie pasuje do swojego otoczenia - wydaje się za duży, zbyt okazały, jak na te kilkanaście domów, które pozostało
![]() |
Kościół św. Jana Chrzciciela w Miedziance |
![]() |
Resztki bramy prowadzącej do dawnego pałacu | witraż w kościele św. Jana Chrziciela |
![]() |
Dawna Gospoda Pod Czarnym Orłem |
![]() |
Domek z widokiem na "cycki Bardotki" |
Złoto z Miedzianki - tak potocznie nazywano piwo z tego miasteczka, podobno wyjątkowo smaczne ze względu na bardzo dobrą wodę, wypływającą z gór. Dwa lata temu powstał Browar Miedzianka, kontynuujący piwowarską tradycję - i to kilkadziesiąt metrów od starego browaru, którego budynek (jako jeden z niewielu) dalej stoi.
W krótkim wpisie ciężko opisać kilkuwiekową historię Miedzianki. Dlatego polecam wybrać się tam, by poczuć wiatr historii na własnej skórze i spróbować piwa, oczywiście. I poczytać do tego barwnie napisaną książkę "Miedzianka. Historia znikania" Filipa Springera, gdzie dawne postacie zamieszkujące jej karty wydobywają skarby spod ziemi, raczą się piwem i żyją w najpiękniejszym miasteczku na Śląsku, a może nawet na świecie.
KOMENTARZE