Ekstremalna Kotlina Kłodzka


Dolny Śląsk zachwyca, gdziekolwiek się nie pojedzie. I od kilku lat mówię sobie, że muszę wrócić do Kotliny Kłodzkiej, którą pamiętam z dzieciństwa - zwiedzić Jaskinię Niedźwiedzią, zagubić się w labiryncie na szczycie Szczelińca Wielkiego. Póki co niewiele z tego wyszło, bo nawet wyprawa na Śnieżnik skończyła się tak, że nic nie zobaczyłam, taka mgła zasnuła cały szczyt, chociaż pozwiedzałam w ostatnim czasie Długopole, Polanicę czy Złoty Stok. Ale wciąż czuję niedosyt! 

Ostatnio zwiedziłam też Jaskinię Niedźwiedzią, ale nie widziałam żadnych stalagmitów, stalagnatów czy choćby stalaktytów (no, oprócz jednego kilkunastocentymetrowego, ale to się nie liczy!). A jak to możliwe? Dowiecie się na końcu wpisu, a najpierw chciałabym pokazać Wam jakie przepiękne widoki udało nam się uchwycić w okolicach Kletna i Lądka Zdroju.


Zachód słońca widziany z Trojaka - było przepięknie! Warto było zaryzykować - cały Lądek tonął we mgle, tak że nie mogliśmy wiedzieć, czy cokolwiek uda nam się zobaczyć. 
Timelapse z zachodu słońca możecie podejrzeć na Instagramie!
Dobrze, że nie czekaliśmy do całkowitego zachodu słońca - i tak już zamglony, ciemny las robił nieprzyjemne wrażenie. 

I teraz dowiecie się, dlaczego w tym wpisie Kotlina Kłodzka dostała etykietkę ekstremalnej, przecież nic ekstremalnego jeszcze nie było, zapytacie. A ja odpowiem, że celem naszej wycieczki było zmierzenie się z trasą ekstremalną w Jaskini Niedźwiedziej. Nie będzie to opcja dla każdego - nie można mieć klaustrofobii, żadnych poważnych chorób no i trzeba poszczycić się odpowiednimi wymiarami, żeby nie utknąć pomiędzy skałami. Tu nie ma żadnych ułatwień - jesteś tylko Ty, przewodnik i lampka czołówka. Bo trasa jest zdecydowanie ekstremalna, bardzo męcząca i wymagająca, także psychicznie.

Przewodnik-grotołaz poleca zrobić sobie w domu mały test:
ZALECAMY zrobić mały test w warunkach domowych, potrzebna będzie druga osoba do pomocy:
- uchylamy skrzydło drzwi tak by odległość pomiędzy ościeżnicą a drzwiami wynosiła 25 cm.
- druga osoba blokuje drzwi (np. butem)
- sprawdzamy czy się zmieścimy :)
Udało się i wcale nie było takie trudne? A teraz spróbujcie sobie wyobrazić, że w taką szczelinę trzeba wejść głową w dół i to jeszcze w ciemnościach! ;)
kot-przybłęda, który z całego Kletna wybrał sobie na nowy dom Jaskinię Niedźwiedzią

tak, to ja!

Dzień wcześniej, żeby się zaaklimatyzować pod ziemią, zwiedziliśmy kopalnię uranu w Kletnie - tam też jest ekstremalna trasa zwiedzania (chociaż łatwiejsza, niż w jaskini!) i ostrzymy sobie na nią zęby na przyszły rok! ;)
A po półtorej godziny pod ziemią wybraliśmy się w górki na zachód słońca - stąd te wszystkie piękne widoki na wcześniejszych zdjęciach.

Najgorsze jest to, że powoli kończą nam się kopalnie i jaskinie w pobliżu... Trzeba będzie w naszych wyprawach ująć inne rejony Polski :)

KOMENTARZE

"

Instagram