Najlepszy sposób na przedłużenie sobie lata? Jesienne wakacje na południu Europy! Prognozy wprawdzie wskazywały, że będzie to ciepły tydzień, jednak plażowanie i kąpiel w oceanie na początku października wciąż były dla mnie zaskoczeniem.
Stąd dziś przegląd portugalskich plaż, które odwiedziliśmy podczas tygodniowych wczasów w Portugalii, zapraszam!
Nazare - miejsce znane z olbrzymich fal i popularne wśród surferów
Na szczycie klifu - fort i latarnia morska
Miasteczko Nazare
Peniche - miejscowość położona na malowniczym półwyspie
Warto przejechać się drogą wzdłuż wybrzeża, aż chciałoby się co chwilę zatrzymywać, żeby napawać oczy widokami, ale jeśli nie macie za dużo czasu, zatrzymajcie się chociaż przy punkcie widokowym Papoa
Odeceixe - bardzo malownicza i popularna plaża
Nawet w październiku był problem z zaparkowaniem blisko zejścia na plażę, dlatego zadowoliliśmy się tylko piknikiem na szczycie klifu kawałek dalej, nad plażą das Adegar, która okazała się plażą dla nudystów.
Te plaże wyglądały na niedostępne od strony lądu.
Podczas pikniku towarzyszył nam bardzo mocny zapach, wydzielany przez te krzewy ze zdjęcia - ktoś wie może, co to było? Liście były bardzo lepkie, pokryte zapachową esencją.
Lagos - tu piękne plaże i klify występują we wręcz nieprzyzwoitej ilości.
Latarnia morska da Ponda da Piedate na szycie półwyspu, skąd w kierunku Praha de Canavial prowadzi drewniany pomost z platformami widokowymi.
Carvoeiro - kolejna malownicza trasa widokowa wzdłuż wybrzeża i plaża z jaskinią (!)
Spacer drewnianym Carveiro Boardwalk prawie nie męczy, ale w jednym, nieoznaczonym miejscu, warto z niego zejść nieco bliżej wody, żeby zobaczyć Algar Seco - sieć przejść, schodków i grot, zarówno naturalnych, jak i wykutych przez człowieka.
Schody na lewym zdjęciu znajdują się już trochę dalej, przy barze Boneca, a prowadzą do niewielkiego jeziora słonej wody.
Tu już sama Praia da Carvoeiro, która jest moją ulubioną odwiedzoną plażą, że względu na jaskinię, w której można schować się przed słońcem. Bo ja tak nie za bardzo przepadam za słońcem, dlatego kiedy tylko można, chowałam się w cieniu. Tutaj też zażyliśmy morskiej kąpieli - brzmi to jeszcze wspanialej, kiedy pomyślicie, że był to październik!
Praia da Mesquita i Praia da Marinha - słynne ze względu na skalne łuki
Żeby dostać się z jednej plaży na drugą, trzeba przejść przez ostre skały - bez butów to ciężka przeprawa.
Praia da Ursa z pięknymi skałami
To tutaj udało nam się upolować zachód słońca nad oceanem - na plażę wbiegliśmy właściwie w ostatniej chwili! To była też najdłuższa i najtrudniejsza trasa, zdecydowanie nie na plażowiczów w klapkach.
Pamiętajcie, nie róbcie tego w klapkach! 😂
A tu jeszcze widok na latarnię morską na Cabo da Roca, czyli najbardziej na zachód wysunięty kawałek kontynentalnej Europy. Tam też zajechaliśmy, ale już totalnie po ciemku.
Na koniec chciałam wspomnieć jeszcze o dwóch plażach - miejskiej przy ujściu Duero w Porto do oceanu (o Porto będzie kolejny wpis!) i tej zupełnie piaszczystej w Costa Nova, czyli miasteczku z domkami w kolorowe paski, o którym pisałam ostatnio.
Plaże wyszukiwaliśmy sobie wcześniej, korzystając z różnych blogowych wpisów i list najpiękniejszych plaż. W kilku przypadkach okazało się jednak, że plaże może i są piękne, ale również są bardzo popularne i zatłoczone... Dlatego nawet tu o nich nie wspominam.
A teraz idę popatrzeć na zdjęcia tych pięknych plaż po raz kolejny... :)
KOMENTARZE