Asymmetry
Spacer po Krakowie
W poprzednim poście pokazałam Wam wnętrza i witryny krakowskich sklepików na Kazimierzu oraz butik Portobello Vintage.
Dziś zapraszam Was do spaceru po Krakowie - zobaczycie, jakie malowidła, szyldy i inne ciekawostki przykuły moje uwagę.
Dziś zapraszam Was do spaceru po Krakowie - zobaczycie, jakie malowidła, szyldy i inne ciekawostki przykuły moje uwagę.
KOMENTARZE
Krakowskie sklepiki
Każdy, kto jest pierwszy raz w Krakowie, z pewnością najpierw swe kroki skieruje ku rynkowi, Sukiennicom, odwiedzi Smoka Wawelskiego... I będzie zachwycony tym miastem - jeszcze chyba nigdy nie spotkałam nikogo, komu Kraków, a przynajmniej ta jego turystyczna część, się nie spodobała.
Co jednak ma robić w Krakowie taki turysta taki jak ja - najważniejsze rzeczy niby już widziałam, nie chcę znowu snuć się po kościołach jak na wycieczce z gimnazjum, po rynku owszem, z przyjemnością się przejdę... Ale co dalej?!
Byłam w Krakowie ostatnio kilka dni i się nie nudziłam, więc mam dla Was radę - przejdźcie się po Kazimierzu i pozaglądajcie do tych wszystkich uroczych sklepików, gdzie można kupić fantastyczną biżuterię czy też inne rzeczy hand-made.
Zobaczcie, co przykuło moją uwagę:
to, co najbardziej kojarzy się z Krakowem - smok, wianek, para tańcząca krakowiaka i inne cuda... :-) |
nie mogło zabraknąć Smoka Wawelskiego ;-) |
w tym likwidowanym sklepie indyjskim wszystkie bransolety były o połowę tańsze |
przypinki i kolczyki od Manifesto, które we Wrocławiu możecie kupić w Decobazaarze i Fu-Ku |
urocze garnuszki do podgrzewania mleka |
kolczyki z modeliny (duszki!) |
rzut oka do wnętrza pewnego komisu... czyli miejsca, gdzie kupimy używane ubrania |
żydowska księgarnia Jarden |
w jednym ze sklepików spostrzegłam tego oto duszka - stanowimy zgraną parę! |
a w tym "Starym sklepie"... |
...Iga znalazła to cudo - studencką czapkę sprzed wieeelu lat. Bardzo jej pasuje :-) |
KOMENTARZE
Portobello Vintage - Kraków
Zanim wybrałam się do Krakowa, szukałam w Internecie informacji o ciekawych miejscach, które można tam zobaczyć. To nie była moja pierwsza wizyta w tym mieście, więc nie interesowały mnie takie typowo turystyczne miejsca.
O wielu ciekawych miejscach przeczytałam dzięki Styledigger i jej serii wpisów Spot Digging. To właśnie u Joasi pierwszy raz dowiedziałam się o butiku Portobello Vintage, mieszczącym się przy ul. Józefa 11.
Jak można przeczytać na fanpage'u - "Ubrania mają duszę - w naszym sklepie znajdziecie niesamowite ciuchy,
które czekają na fajnych ludzi, by się nimi zaopiekowali :)". Mam nadzieję, że zobaczycie to na tych kilku zdjęciach.
Wprawdzie od Igi, u której przez te kilka dni mieszkałam, było na Kazimierz blisko to jakoś tak zawsze wychodziło, że czasu na oglądanie tych wszystkich uroczych sklepików (o których więcej w kolejnym poście) było za mało. Dlatego też tylko kilka zdjęć z samego butiku. Co do ubrań - to były bajeczne! Niestety - a może dla mojego portfela na szczęście - to, co mi się podobało nie było w moim rozmiarze.
Warto też zwrócić na ciekawą ekspozycję ubrań i dodatków - buty ładnie ułożone na półkach, koszule "wysypujące się" z walizek czy też kilka starych zabawek (chociaż akurat ta niebieskooka lalka jest trochę przerażająca!)
udało mi się przejrzeć kilka stron z tych starych magazynów - bajka! |
akurat te sukienki nie są vintage, ale niestety nie pamiętam nazwy marki |
piękny lekarski kuferek |
KOMENTARZE
Na głowie kwietny mam wianek...
Przedstawiam Wam mój pierwszy, własnoręcznie upleciony wianek! Naprawdę nie przypominam sobie, żebym już kiedyś stworzyła coś takiego.
Właśnie wróciłam z Krakowa. Oczywiście, to piękne miasto, ale nie przywitało nas tym razem przyjemną pogodą i strasznie się cieszę, że jestem już na parę dni w ciepłym Wrocławiu.
Tak się złożyło, że nie mam żadnych "outfitowych foci" z tej wyprawy, ale myślę, że kolejny, właśnie krakowski wpis, bardzo się Wam spodoba :-)
KOMENTARZE
Saint Tropez
Kolejny post z Chorwacji :)
Trendy trendami, ale pidżamy jakoś na co dzień nosić nie zamierzałam. Oczywiście, dopóki nie natrafiłam na te spodenki. Na razie są dla mnie strasznie trudne do noszenia - z bokserkami wyglądają za bardzo pidżamowo, t-shirt żaden jakoś mi nie pasuje... Jedyne słuszne połączenie to do tej pory to, które prezentuję Wam poniżej na zdjęciach. Ale jak sami widzicie - to strój raczej wakacyjny, idealny na plażę czy nadmorski kurort, a nie na co dzień. Bądź co bądź, czułam się doskonale, trochę jakbym przeniosła się do Saint Tropez lat 60. :-D
poprzednie posty z Chorwacji:
- Chorwacja - uliczna sztuka
- Malownicza Chorwacja
- Chorwackie plaże
KOMENTARZE
Chorwacja - uliczna sztuka
Po raz kolejny przygotowałam dla Was post na zapas, żeby na blogu coś się działo, kiedy ja bawię się na Woodstocku :-) To już mój czwarty wyjazd na ten festiwal, a zdjęcia z poprzednich lat możecie zobaczyć tutaj: edycje 2009 i 2010 oraz rok 2011.
Na Woodstocku zawsze z przyjemnością przeglądam wszystkie stoiska z biżuterią i dodatkami, ani razu nie zdarzyło się bym czegoś sobie nie kupiła. Szczególnie budki "indyjskie" z różnokolorowymi torbami i sukienkami robią na mnie wrażenie - i takich zdjęć na pewno nie zabraknie w mojej woodstockowej relacji.
Będąc w Chorwacji też zwróciłam dużą uwagę na malownicze stoiska, czy to z pamiątkami, czy też obrazami. I kilka rzeczy naprawdę mnie zdumiało - nie spodziewałam się weneckich masek i pingwinów ;)
Miłego oglądania! Następny chorwacki post będzie już bardziej outfitowy.
![]() |
ręcznie malowane jedwabne chusty |
![]() |
to można było podglądać jak powstają obrazy |
![]() |
nie mogło zabraknąć motywu lawendy |
![]() |
centurioni w Pałacu Dioklecjana |
KOMENTARZE
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)
"
KOMENTARZE