FOR SALE: DESIGN. WDF 2016
Sztuka czy design?
Kiedy wybieramy się na wystawę designu, możemy czasami poczuć się, jakbyśmy wylądowali na nie do końca zrozumiałej dla nas wystawie sztuki współczesnej. Kolory, wzory, formy, które nas otaczają, często wymyślne, futurystyczne. W przeciwieństwie do sztuki nie zawsze mają wywoływać w nas emocje i przemyślenia, bo według najbardziej pojemnej definicji design to rzeczy użyteczne — stolik kawowy z wyrastającym z blatu mchem z pewnością zaintryguje, ale jego głównym celem jest służenie jako podstawka (albo tło to instagramowych zdjęć). Fotel pokryty różnobarwnymi filcowymi kulkami może kojarzyć nam się z obrazami pointylistów albo pop-artem, jednak przede wszystkim będzie to po prostu fotel.
Chociaż wydaje mi się, że w powszechnym mniemaniu designerskie rzeczy są bardzo wymyślne, przekomplikowane, zbyt drogie — ot, zwykła fanaberia, na którą nie każdego będzie stać, bo ważne, żeby kran w kuchni działał i nie musi przy okazji pasować do przewodniego motywu kolorystycznego mieszkania.
Mimo wszystko warto otaczać się w życiu ładnymi rzeczami. Potraktować tego typu festiwalowe wystawy jako inspiracje, obserwować światowe trendy i innowacyjne materiały - to, co teraz wydaje nam się niepotrzebne i over the top, za parę lat może trafić do designerskiego mainstreamu i w zmienionej formie trafić do naszych domów.
Dlatego, kiedy po raz trzeci zorganizowano we Wrocławiu Wroclove Design Festival nie było wyjścia, musiałam się tam wybrać. Tym razem festiwal odbył się w przestrzeniach wrocławskiej Alei Bielany. Trochę daleko od centrum, ciężko wybrać się tam ot tak, żeby wstąpić parę razy i mieć czas dokładnie wszystko przeczytać i obejrzeć. Ciekawym pomysłem było stworzenie strefy food tracków — bo kto powiedział, że jedzenie nie może być designerskie? ;-)
Jak zwykle ciekawa identyfikacja wizerunkowa festiwalu:
FOR SALE: DESIGN
Jakie jest znaczenie designu w dzisiejszym świecie, nastawionym na ciągłą konsumpcję — produkcję, kupno, używanie? Jest w ogóle dla niego miejsce pomiędzy sztuką a produkcją masową?
W centralnej części znajdowała AUSTRIAN DESIGN EXPLOSION, czyli prezentacja 150 lat austriackiego designu. Rozwieszone eksponaty sprawiały wrażenie, jakby rozniósł je wybuch kreatywności (zdjęcie poniżej).
Wystawa nowego wrocławskiego sklepu "Natura Rzeczy" z artykułami wyposażenia wnętrz - na festiwalu przedstawiono miniaturowe ogrody zamknięte w słoikach, probówkach i żarówkach, stoliki i świeczniki z drewna, ogrody wiszące i zielone ramki.
MALITA JUST WOOD
HUGBAG
wystawa polskiej ceramiki - Barbara Śniegula, Kristoff, Joanna Fluder/JAD, Magdalena Chojnacka/Bongo Design
Monika Patuszyńska — orphansowy sklep z porcelaną
Kto zaprojektował lepsze opakowania na żywność — natura czy człowiek?
PAPER&WOOD
Pojemniki-kaktusy!
Generation G — ‘G for Generosity not Greed’
"Wystawa ma na celu skłonić do zastanowienia, czy era
nieograniczonego dostępu do wszystkiego jest hojna,
czy też poprzez nieustanne generowanie nowych potrzeb
tak naprawdę nas zubaża."
KIDS DESIGN SPACE
Interaktywna przestrzeń dla dzieci, której strzegą papierowi bohaterowie. Budowanie z klocków lego, tworzenie haiku, dzielenie się swoimi tajemnicami — trzeba spytać swoje wewnętrzne dziecko, żeby uzupełnić karteczki typu:
- Lubię kształt...
- Lubię śnić o...
- Moje sny są koloru...
- Moim ulubionym dźwiękiem jest...
- Życzę całemu światu, aby...
- Moje ulubione słowo to...
HEIS VISION
MP PROJECT
Stoliki i siedziska z felg dla fanów motoryzacji
PLAKAT TATRY PROJEKTU BARTKA BOJARCZUKA i LAMPY MORAWKA
FELT STORIES i AUSTRIAN DESIGN EXPLOSION
PANATO SZYCIE z koszulką Psie Pole, nerkami Jan i Stare Miasto oraz z plecakiem Stare Miasto
MUST EAT
Ekspozycja miała zwrócić uwagę na nadmierne spożycie i marnowanie jedzenia. Niektóre zdjęcia przedstawiały przestylizowane dania rodem z Instagrama i książek kucharskich, a inne proste, domowe posiłki — na pewno smaczne, ale niezachwycające wyglądem.
KOMENTARZE