Gdyński Szlak Modernizmu
Tajemnice nadodrzańskich kamienic
Przez prawie rok mieszkałam w takiej wrocławskiej kamienicy. Grube ściany, okna od ulicy, mało światła, obskurne wnętrze kwartału, brak zieleni. Na każdym kroku ciekawe zdobienia elewacji, punkty rzemieślników, pracownie artystyczne. Przynajmniej węglem nie musiałam palić! Ale dzięki temu wiem też, że za niepozorną fasadą mogą kryć się całkiem przyjemne mieszkania i wiele innych tajemnic. Wprawdzie moja klatka schodowa pomalowana była w pasy w barwach Śląska Wrocław, to w słoneczne dni na ścianach pojawiały się piękne wzorki - to promienie słońca padały przez ażurowe przednóżki (inaczej nazywane podstopnicami albo podniesieniami - takie nowe słówka na dziś! :).
KOMENTARZE
Noc Nadodrza
Przez rok mieszkałam na Nadodrzu, więc wydawać by się mogło, że znam tę dzielnicę całkiem dobrze. A jednak dzieje się tam tak dużo, co chwilę powstają nowe miejsca, nowe murale, nowe budynki, więc na każdym kroku jestem zaskakiwana.
KOMENTARZE
Miejski poradnik prezentowy
KOMENTARZE
Harlem, Luke Cage i bluzy z dziurami po kulach
HARLEM
Gdzie bije historyczne, polityczne, religijne i kulturalne serce czarnej Ameryki? W Harlemie!
Jak każde miejsce na świecie, tak i ta dzielnica Nowego Jorku Harlem musi stawiać czoła zmianom. Burzone są stare budynki, budowane nowocześniejsze domy, odnawiane zabytkowe kamienice; odbywa się to często wraz z podniesieniem czynszu do takiego poziomu, że pozwolić sobie na zamieszkanie w takiej ładnej kamienicy mogą tylko ludzie w miarę zamożni, najczęściej biali i Latynosi. Wraz z takimi lokatorami pojawiają się nowe, droższe sklepy, nowe punkty usługowe (kawiarnie czy studia jogi) i zmienia się cały charakter okolicy - to właśnie nazywane jest gentryfikacją. Z jednej strony poprawie może ulec bezpieczeństwo, a z drugiej strony dochodzi do wykluczenia obecnych lokatorów, z których od lat 30. ubiegłego wieku większość to Afroamerykanie.
KOMENTARZE
praSÓWKA#1 PRZESTRZEŃ
KOMENTARZE
Rejs na Westerplatte
Zabieram Was na rejs tramwajem wodnym!
Na początku nie byłam przekonana do tej formy transportu, pływanie czymkolwiek nigdy za bardzo mnie nie interesowało (Chyba, że kajakiem. Albo na koloniach statkiem po Bałtyku, bo na dziobie zawsze fajnie bujało!). Gdybym jak najszybciej chciała przedostać się na Westerplatte, to chyba jednak autobus byłby szybszy - chociaż w drodze powrotnej autobus stał w korku między tirami - to ominęłoby mnie sporo ładnych widoków. Z jednej strony tramwaj był bardzo wolny, a z drugiej nie zawsze udało uchwycić mi się na zdjęciu to, co chciałam, tak szybko zmieniały się widoki. Może kiedyś zdecyduję się w takim razie na zwiedzanie jakiegoś miasta z pokładu piętrowego autobusu!
Ale dosyć gadania, wyruszamy z Żabiego Kruku i płyniemy Starą Motławą:
KOMENTARZE
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)
"
KOMENTARZE