Nature Morte. Biżuteria.


Muzeum Narodowe we Wrocławiu

Ożywić martwą naturę można na wiele sposobów, co z pewnością udowodniła wystawa "Nature morte. Współcześni artyści ożywiają martwą naturę" w Pawilonie Czterech Kopuł we Wrocławiu. Nietuzinkowe pomysły i materiały zmuszały do rozmyśleń nad śmiertelnością i nad funkcją, jaką pełni sztuka współczesna w naszym życiu.

W gmachu głównym Muzeum Narodowego umieszczono wystawę towarzyszącą, skupiającą się całkowicie na biżuterii. Pokazano prace ponad 80 autorów z całego świata, w tym studentów i profesorów z niedawno powstałej Pracowni Biżuterii z Katedry Wzornictwa wrocławskiej ASP. Niektórzy z twórców przygotowując swoje prace specjalnie na tę wystawę po raz pierwszy zajęli się w ogóle tworzeniem biżuterii, bo na co dzień zajmują się zupełnie innymi rodzajami sztuki.
Do udziału zaprosiliśmy twórców, którzy szanują tradycję lub, bawiąc się konwencjami, odbierają formom funkcjonalność i nadają przedmiotom nowe znaczenia. Pokazujemy niewielkich rozmiarów obiekty, w których artyści łączą ideę z formą, funkcją, materiałem i konstrukcją w oryginalne i niepowtarzalne kompozycje posiadające walory estetyczne, symboliczne lub użytkowe.
 kuratorka prof. Agata Danielak-Kujda z wrocławskiej ASP


Biżuterię można robić ze wszystkiego, nawet sama Was do tego zachęcałam do takiej kreatywności na łamach tego bloga w moich wpisach DIY, czy to jeśli chodziło o naszyjniki czy pierścionki. Swego czasu zachwyciła mnie też japońska biżuteria z papieru - to też dosyć nietypowy materiał do tworzenia akcesoriów.
Ale nigdy nie spodziewałam się, że zobaczę torebkę z zatopionym w akrylu kotletem z łopatki, ze skórzaną rączką i elementami z 18-karatowego złota... Taki dobór materiałów chyba porusza w ten sposób, ponieważ biżuteria to coś, co nosimy bardzo blisko ciała. I pewnie o ile jesteśmy jeszcze zaakceptować wiszącą na ścianie wypchaną głowę królika z uszami nawiniętymi na wałki, tak myśl o noszeniu naszyjnika z głowy królika jest trudna do przełknięcia.
naszyjnik z motylich skrzydeł nanizanych na włosy autora | Afke Golsteijn "Z odpadów do skarbu"
naszyjnik z motylich skrzydeł nanizanych na włosy autora | Afke Golsteijn "Z odpadów do skarbu"

Ted Noten "Torebka Survival 2"  - kotlet z łopatki zatopiony w akrylu, złoto 18-karatowe, skóra | naszyjnik z porcelanowych, jabłkowych ogryzków

Bukiet, który widzicie poniżej, powstał z kwiatów zebranych w miejscu odkrycia tej urny (popielnicy twarzowej Kultury Pomorskiej), która ma około 3 000 lat. Ten eksponat przypomniał mi o warszawskiej instalacji "Chwasty", czyli łąki przeniesione z terenów nieistniejących już wsi które wyludniły się po II Wojnie Światowej. Niestety, instalacja na Powiślu nie przetrwała zbyt długo, bo... została skoszona.


Giedymin Jabłoński "Still Alive"

Agata Nowosielska - dyptyk malarski + instalacja "Chryzantema"
Agata Stenkowska - gorset ze skóry, kości wołowej i miedzi

Naprawdę sporo biżuterii przyciągnęło moją uwagę, niestety nie mogę podzielić się z Wami zdjęciami i musicie wybrać się na wystawę sami. Dlaczego? Niektóre eksponaty znajdowały się w gablotach na wysokości chyba pół metra nad ziemią (czasami musiałam przykucać, żeby zobaczyć szczegóły) no i spójrzcie na zdjęcia poniżej - w szkle odbijało się piękne zadaszenie dziedzińca, na którym znajduje się wystawa. Jestem zachwycona tym wnętrzem, ale tego typu sposób wystawienia nie przypadł mi do gustu; czasami trzeba było trochę pokręcić głową, żeby zobaczyć coś spod odbicia, a to był bardzo pochmurny dzień. O tym, jakie znaczenie dla odbioru wystawy ma sposób jej zaprezentowania pisali ostatnio Natalia i Radek na przykładzie Galerii Sztuki Dawnej Muzeum Narodowego w Warszawie. Wprawdzie pozostały wystawom we wrocławskim muzeum nie mam nic do zarzucenia (i bardzo polecam!), tak jest jeszcze jedno podobieństwo pomiędzy tymi dwoma muzeami - skrzypiące podłogi ;)
Przepiękny dziedziniec. Już chociażby dla tego widoku warto się tu wybrać - a w soboty wstęp na wystawy stałe jest bezpłatny!
Muzeum Narodowe we Wrocławiu

Nature morte Jewellry

KOMENTARZE

"

Instagram