praSÓWKA#5 Blog Day
W drodze do Miedzianki
Zabieram Was na kolejną wyprawę! Ostatnio mogliście ze mną zwiedzić Miedziankę i poznać jej historię, a dziś będziemy spacerować w jej okolicach, po malowniczych Rudawach Janowickich.
KOMENTARZE
Miedzianka - miasto, które zniknęło
Czy można odwiedzić miejsce, którego już nie ma?
Nie. I tak.
Ostatnio podczas kolejnej wizyty w Rudawach Janowickich odwiedziłam Miedziankę, która jeszcze po II Wojnie Światowej była tętniącym życiem miasteczkiem - rozwijającym się dzięki górnictwu, a słynącym również z pysznego piwa i pięknych widoków.
Nie. I tak.
Ostatnio podczas kolejnej wizyty w Rudawach Janowickich odwiedziłam Miedziankę, która jeszcze po II Wojnie Światowej była tętniącym życiem miasteczkiem - rozwijającym się dzięki górnictwu, a słynącym również z pysznego piwa i pięknych widoków.
KOMENTARZE
Fotografować czy przeżywać? czyli zachód słońca nad morzem
Ten rok obfituje w piękne zachody słońca. Niby słońce zachodzi codziennie (te rozważania nie obejmują oczywiście kół podbiegunowych, ale wiecie, o co mi chodzi) i mamy ich trzysta sześćdziesiąt pięć w roku... Ale jedne są bardziej wyjątkowe od innych. Akurat jest idealna pogoda, znajdujemy się w malowniczym miejscu albo ze specjalną osobą.
Taki zachód (czy też wschód) słońca nie trwa w nieskończoność, do tego jest to bardzo zmienny spektakl - kolor nieba zmienia się nieustannie. I przecież tuż przed zachodem słońca mamy golden hour, czyli przepiękne, złote światło, idealne do fotografowania.
W takich momentach zawsze mam dylemat - fotografować czy przeżywać?
Taki zachód (czy też wschód) słońca nie trwa w nieskończoność, do tego jest to bardzo zmienny spektakl - kolor nieba zmienia się nieustannie. I przecież tuż przed zachodem słońca mamy golden hour, czyli przepiękne, złote światło, idealne do fotografowania.
W takich momentach zawsze mam dylemat - fotografować czy przeżywać?
KOMENTARZE
Przystanek Woodstock
Czy w obecnych czasach buduje się nowe miasta? Raczej bardzo rzadko, częściej rozbudowuje się już te istniejące. A jednak w Kostrzynie nad Odrą corocznie powstaje tymczasowe, kilkusettysięczne miasteczko o powierzchni 160 hektarów.
Jak zadbać o potrzeby tylu osób, które mieszkają tam nawet przez tydzień? To, że cała infrastruktura zniknie po zakończeniu Woodstocku (i odrodzi się na kilka tygodni przed kolejną edycją, jak kwiaty na wiosnę) nie znaczy, że nie trzeba się postarać i zapewnić bezpieczeństwa czy higieny -a pracuje nad tym naprawdę sporo ludzi. Jasne, na potrzebę jednego miesiąca nie opłaca budować się na tym terenie trwałej infrastruktura, takiej jak na przykład kanalizacja, bo na co przyda się to przez pozostałą część roku? Jednak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy robi wszystko, żeby to faktycznie był najpiękniejszy festiwal świata i niedogodności dla festiwalowiczów było jak najmniej.
Jest jedno miejsce na świecie, które nigdy nie przestanie być piękne, a ludzie nigdy nie przestaną się uśmiechać. Miasto, w którym najważniejsza jest życzliwość, dobro i pozytywna energia. Tutaj dzieją się rzeczy niezapomniane, niepowtarzalne… wyjątkowe. Fundamenty tego miasta zbudowane są z najwspanialszych emocji – akceptacji, empatii i wzruszeń. Tu spełniają się marzenia i powstają nowe. To miasto na pozór istnieje tylko przez kilka dni, jednak kawałek po kawałku każdy z nas zabiera je do swojego domu i pielęgnuje przez kolejny rok wspominając, tęskniąc za tym co najważniejsze – za muzyką, przyjaźnią i miłością. To miejsce to Przystanek Woodstock.
Cytat z festiwalowej galerii zdjęć
Plan tegorocznego festiwalu, źródło: Woodstock Festival
|
KOMENTARZE
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)
"
KOMENTARZE