Przystanek Woodstock


Czy w obecnych czasach buduje się nowe miasta? Raczej bardzo rzadko, częściej rozbudowuje się już te istniejące. A jednak w Kostrzynie nad Odrą corocznie powstaje tymczasowe, kilkusettysięczne miasteczko o powierzchni 160 hektarów.

Jak zadbać o potrzeby tylu osób, które mieszkają tam nawet przez tydzień? To, że cała infrastruktura zniknie po zakończeniu Woodstocku (i odrodzi się na kilka tygodni przed kolejną edycją, jak kwiaty na wiosnę) nie znaczy, że nie trzeba się postarać i zapewnić bezpieczeństwa czy higieny -a pracuje nad tym naprawdę sporo ludzi. Jasne, na potrzebę jednego miesiąca nie opłaca budować się na tym terenie trwałej infrastruktura, takiej jak na przykład kanalizacja, bo na co przyda się to przez pozostałą część roku? Jednak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy robi wszystko, żeby to faktycznie był najpiękniejszy festiwal świata i niedogodności dla festiwalowiczów było jak najmniej.
Jest jedno miejsce na świecie, które nigdy nie przestanie być piękne, a ludzie nigdy nie przestaną się uśmiechać. Miasto, w którym najważniejsza jest życzliwość, dobro i pozytywna energia. Tutaj dzieją się rzeczy niezapomniane, niepowtarzalne… wyjątkowe. Fundamenty tego miasta zbudowane są z najwspanialszych emocji – akceptacji, empatii i wzruszeń. Tu spełniają się marzenia i powstają nowe. To miasto na pozór istnieje tylko przez kilka dni, jednak kawałek po kawałku każdy z nas zabiera je do swojego domu i pielęgnuje przez kolejny rok wspominając, tęskniąc za tym co najważniejsze – za muzyką, przyjaźnią i miłością. To miejsce to Przystanek Woodstock.
Woodstock 2017 mapa
Plan tegorocznego festiwalu, źródło: Woodstock Festival

Kilkaset tysięcy tymczasowych mieszkańców to całkiem spory tłum (podobno rekord padł w 2011 roku, kiedy na Prodigy bawiło się 700 tysięcy ludzi - byłam, widziałam, było naprawdę tłoczno). Cały teren podzielony jest na tereny o różnym przeznaczeniu, połączone przez wytyczone drogi i otoczone rowami z piaskiem - to akurat na wypadek pożaru albo bardzo ulewnych deszczy. Na głównej woodstockowej alei, która pełni rolę pasażu handlowego, zawsze jest tłok - lepiej trzymać za ręce swoich towarzyszy, żeby się nie zgubić. Zakupy można zrobić też w tymczasowym Lidlu albo wybrać się na kilkukilometrowy spacer do Kostrzyna, czy pojeść w jednej z dwóch stref gastronomicznych i Pokojowej Wiosce Kryszny. Co ważne, w całej okolicy w czasie trwania festiwalu nie kupicie alkoholu innego niż piwo.
Woodstock 2009
Woodstockowe miasteczko jest bardzo ekologiczne, jeśli chodzi o transport - inne miasta mogą pozazdrościć tego odsetka osób poruszających się pieszo. Czasami przemknie gdzieś pojazd Pokojowego czy Medycznego Patrolu albo bardzo kolorowy wóz Krysznowców, którego przejazd w towarzystwie rozśpiewanego tłumu tworzy korki - mówiłam, że tu jest jak w prawdziwym mieście!
Woodstock 2009 i 2011

Teoretycznie namioty można rozstawiać w ściśle wytyczonych miejscach (w tym na płatnym Toi-Toi Campie, zapewniającym różne luksusy), ale jeśli popatrzycie na mapę festiwalu i spojrzycie na mniejsze i większe kępy drzew, to mogę się założyć, że rozbito w nim jakieś namioty. Żeby zrozumieć, jakie są to tłumy, trzeba rzucić okiem na zdjęcia lotnicze.
Woodstock 2011

Woodstock 2009
Skoro jest tam tyle ludzi i każdy musi, wiecie, pójść czasem do toalety, to czy na Woodstocku.... śmierdzi? No niestety, w czasie upałów i tuż przed czyszczeniem toi-toiów tak. Służby porządkowe robią co mogą, ale czasami po prostu ciężko nadążyć. Tak samo z porządkowaniem śmieci - zamykane na noc strefy pod scenami są dokładnie sprzątane przed rozpoczęciem koncertów, ale już w innych miejscach tych śmieci jest za dużo - co jest tylko i wyłącznie winą woodstockowiczów, który rzucają wszystko na ziemię. Jednym ze sposobów na walkę ze śmieciami są akcje organizowane przez partnerów Woodstocku - było już zbieranie butelek plastikowych, które miały być przetworzone na bluzy polarowe czy nagrody od Lecha za zebranie odpowiedniej ilości plastikowych kubeczków.
Woodstock 2009

Woodstock 2009
Kąpiel dla odważnych, czyli w lodowato zimnej wodzie, z nogami w kałużach pełnych piany i śmieci. Tak było parę lat temu, a co roku wprowadzane są nowe udogodnienia. Dla pragnących ciepłego (płatnego) prysznica mam radę - o 4 w nocy nie ma kolejek :D
Woodstock 2009
Co więcej, można nawet pomodlić się na Przystanku Woodstock, ukulturalnić się w Akademii Sztuk Przepięknych, spróbować swoich sił w różnych konkurencjach sportowych (ja próbowałam w zeszłym roku chodzenia po taśmie!). Jednym słowem - dla każdego coś miłego!
Woodstock 2009
Jeśli chodzi o przestępczość, to w zeszłym roku policja zanotowała 220 przestępstw i 256 wykroczeń, a zatrzymano 94 osoby. Czy na 280 tysięcy (tylu uczestników naliczyła policja), to dużo, czy mało? Nad bezpieczeństwem czuwają policjanci, Pokojowy i Niebieski Patrol; Medyczny Patrol dba o zdrowie, bo niestety zawsze coś się może przydarzyć.

Ale wróćmy jeszcze do nazwy tego festiwalu - czy wiecie, skąd się wzięła? Oczywiście od organizowanego w 1969 roku w USA festiwalu Woodstock Music & Art Fair, który - jak sama nazwa wskazuje - odbył się w miejscowości Bethel w stanie Nowy Jork. Czuli jakieś 100 kilometrów od miejscowości Woodstock, której nazwa lepiej pasowała organizatorom. A sam "przystanek" dotyczy podobno popularnego serialu "Przystanek Alaska" - nawet pisząc o festiwalu muzycznym nie mogę uciec od seriali!
Woodstock 2009
Niestety w tym roku nie pojechałam na Woodstock... A Wy? Byliście kiedyś, albo czytacie to powrocie z tegorocznej edycji? Może macie coś ciekawego do opowiedzenia na temat festiwalowych miasteczek? :)

KOMENTARZE

"

Instagram