Pod koniec XIX wieku na Grabiszynie powstała zajezdnia tramwajowa. Wtedy ten teren znajdował się poza granicami miasta, a teraz - to tylko kilka przystanków od centrum. Po II Wojnie Światowej przestała pełnić swoją funkcję, a w latach 60. zamieszkały tam autobusy. Obecnie to siedziba Centrum Historii Zajezdnia, jednego z najnowocześniejszych muzeów we Wrocławiu, które na pewno spodoba się każdemu.
Całe szczęście, że jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, to zachowano jak najwięcej oryginalnego klimatu tego miejsca. Cegły oczyszczono i odnowiono, wykonano nowoczesne oszklenia. Ze względu na nową funkcję budynku w środku nie pozostało zbyt wiele z dawnego wyposażenia. Żeby zobaczyć autentyczne wnętrze starej zajezdni, trzeba wybrać się na wrocławskie Dąbie do Czasoprzestrzeni.
Krzyż z jarzeniówek? To pamiątka po strajku z 1980 roku. Kościół i papież Jan Paweł II byli niesamowicie ważni dla walki z komuną, nic dziwnego, że podczas strajku odbywały się msze- najpierw pod krzyżem drewnianym, później zastąpionym tym z jarzeniówek, który po remoncie budynku powrócił na jego elewację.
Warto też spojrzeć na drugą stronę ulicy - stoją tam budynki hal przemysłowych Hutmenu. Jeden rzut oka i już wiadomo, jaką funkcję pełni ten budynek, a to dzięki charakterystycznemu, ząbkowanemu dachowi, tak jak w dawnej fabryce ELWRO, która teraz jest szkołą wyższą.
Skoro już wiemy, jak zajezdnia wygląda z zewnątrz, zajrzyjmy do środka.
Wystawa stała to historia powojennego Wrocławia. Jest kolorowo, interaktywnie i multimedialnie, czyli zgodnie z najnowszymi, muzealnymi trendami. Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak Wrocław wyglądał wcześniej, w Pałacu Królewskim na ul. Kazimierza Wielkiego polecam zobaczyć wystawę "1000 lat Wrocławia".
W Centrum Historii Zajezdnia znajdziemy mniej zabytków, ale za to obejrzymy sporo pamiątek, dokumentów i zdjęć. Zamysł wystawy jest taki, że wędrując po osi czasu trafiamy na dworzec kolejowy, do kiosku, czytelni czy sklepu mięsnego. Wędrujemy nie tylko w czasie, ale i po miejskiej przestrzeni.
Kim są Wrocławianie? W większości - przybyszami ze wschodniej Polski. Ziemie odzyskane tylko czekały na to, żeby je zaludnić. Na zdjęciu poniżej wagon transportujący wewnątrz i na zewnątrz.
Moją towarzyszką w Cenrum Historii Zajezdnia i autorką niektórych z poniższych zdjęć jest Kasia.
Wyłoniony w konkursie mural, zaprojektowany przez Anne Szałwę, studentkę ASP.
Komputer Odra, produkowany we wspomnianych już wcześniej zakładach ELWRO.
Poniemieckie i pro-prlowskie nazwy ulic musiały zniknać:
Nie zabrakło też muzyki, tak ważnej w latach 70. i 80.:
I w środku nie mogło zabraknąć ważnego momentu z historii tej zajezdni. W geście solidarności z robotnikami z Wybrzeża 26 sierpnia 1980 roku wybuchł tu strajk, który rozpoczął działalność wrocławskiej Solidarności. Tego dnia autobusy nie wyjechały na ulice miasta.
Czy warto się wybrać? Warto!
KOMENTARZE