Oj, napatrzyłam się na zdjęcia Nieśmigielskiej z Porto i Lizbony, napatrzyłam! Dlatego kiedy padło hasło "wakacje w Portugalii" wiedziałam, że może być na nie tylko jedna odpowiedź. Jedziemy!
Ponieważ szybko okazało się, że plan zakłada przylot do Lizbony, wypożyczenie auta i wycieczkę do Porto i z powrotem na południe, by trochę poplażować, i to wszystko tylko w tydzień, to nie nastawiałam się na to, że uda mi się zobaczyć wszystkie najbardziej polecane miejsca. Chociaż listę sobie oczywiście przygotowałam! Najważniejsze było, żeby miło spędzić czas, odpocząć i skorzystać z zapowiadanej pięknej pogody. I plan został wykonany w 1000%!

Porto
Jednym z pierwszych miejsc, które odwiedziliśmy, była Coimbra - pierwsza portugalska stolica i siedziba najstarszego uniwersytetu. A także miejsce, gdzie znajduje się chyba najpiękniejszy ogród botaniczny, który odwiedziłam.
Obok zabytkowych katedr i placów, takich jak powyżej, uniwersytet w Coimbrze to także brutalistyczny wydział fizyki wybudowany w latach 70. Ale nawet tutaj nie mogło zabraknąć azulejos, czyli ceramicznych płytek we wzorki!
Piknik pod najwyższym drzewem w Europie! Spodziewalibyście się, że będzie to... eukaliptus? Te drzewa są tu bardzo pospolite (niestety, w ich liściach nie ukrywają się koala). Eukaliptusowa inwazja częściowo jest zaplanowana - drzewa szybko rosną i szybko są gotowe do przetworzenia. Podobno zdarzają się przypadki, że lasy drzew rodzimych dla Portugalii są podpalane, a na ich miejsce sadzi się efektywniejsze eukaliptusy...
KOMENTARZE